To już drugi raz w ramach projektu „Brojce – wznosimy na wyżyny!” zorganizowano wyjazd edukacyjny zorganizowany w ramach zajęć z doradztwa zawodowego. Tym razem wybraliśmy się do Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Handlowo-Usługowego "GLASS COLOR" którego właścicielem jest pani Krystyna Berezka. W czasie wycieczki uczniowie klas VI i VII zwiedzili firmę rodzinną, która jest producentem szklanych ozdób choinkowych, ręcznie dmuchanych, formowanych i dekorowanych. Uczniowie mieli także okazję zobaczyć pełny cykl produkcji bombek choinkowych składający się z czterech etapów. W I etapie, dmuchanie szkła zachodzi proces dmuchania bombek w dmuchalni szkła. W II etapie srebrzenie, bombka otrzymuje swój podkład. W III etapie lakiernia - bombki choinkowe nabierają różnych kolorów. W IV etapie dekorowanie w - dekoratorni wykwalifikowany zespół dekoratorów, nadaje bombce piękny i niepowtarzalny wygląd. Pierwsze wrażenie po wejściu do firmy robi salon sprzedaży, właściwie to niezbyt duży sklep, w którym wyeksponowano najnowsze produkty firmy – bogactwo oferty zaskakuje pozytywnie. Jeszcze większe zaskoczenie wywiera widok „hali” produkcyjnej. Tu na zaledwie kilkunastu metrach kwadratowych pracownica „wydmuchuje” szklane cudeńka. O zdziwieniu najlepiej świadczy milczenie grupy i utrwalanie na aparatach telefonów tego co się działo przy stole. A działo się dużo w ciągu zaledwie kilku minut z prostej szklanej rurki postawała „wydmuszka” będąca surowcem na bombkę. Kilka minut wystarczyło by z kawałka przeźroczystej szklanej rurki zrobić coś bardzo pięknego i delikatnego. Mistrzostwo i opanowanie, pełna koncentracja na wykonywanych czynnościach – wszyscy byli zgodni co do tego, że nie jest to zajęcie dla „niespokojnych duchów” – co ciekawsze obserwowany przez nas proces przebiegał bardzo sprawnie wręcz mechanicznie, a na stole nie było widać żadnych stłuczek. Bombki miały ten sam kształt i wymiar – oto do czego może prowadzić doświadczenie i wypracowana przez lata precyzja. Bombki po wysuszeniu trafiały do dekoratorni. I tu również zaskoczenie, trzy panie w niedużym pomieszczeniu i dziesiątki bombek. Akurat w dniu naszej wizyty panie realizowały indywidualne zamówienie handlowca z Szwajcarii. Pomimo wizyty i tłoku w dekoratorni panie nie ustawały w swoich działaniach. To co robiły wydawało się na pierwszy rzut oka łatwe. Kilka ruchów pędzelkiem, posypanie brokatem i bombka gotowa. Jakże złudne bywają czasami nasze wrażenia. Uczniom zaproponowano ozdobienie kilku bombek. Chętnych nie brakowało, pędzelki zmieniły „operatorów” i okazało się że takie zwykłe malowanie staje się wręcz sztuką. Precyzja, delikatność i powtarzalność ruchów. Codziennie panie dekoratorki malują setki bombek, tysiące wzorów – i wszystko wygląda tak samo. No prawie tak samo – ale różnice pomiędzy poszczególnymi bombkami nie są dostrzegalne. Trzeba dużo trudu bo dopatrzeć się różnic. Cóż, praktyka czyni mistrza – to powiedzenie, w tym miejscu nabiera wymiernego znaczenia. Pięknie się oglądało, „łatwe” i „proste” czynności produkcyjne, rodzinna atmosfera, miło i przyjemnie – to zalety pracy w takiej „fabryce”. Pomimo wielu walorów estetycznych jakie posiadają produkty firmy – w procesie produkcji dominuje skupienie. Wyjazd edukacyjny dał okazję uczniom do poznania różnych aspektów pracy, wyobrażenia o przyszłości się konkretyzują. Dużym osiągnięciem jest uświadomienie sobie co w przyszłości chcielibyśmy robić. Na szczęście świat zawodów jest bardzo bogaty i ciągle się rozwija. Jaka przyszłość czeka naszych uczniów? Na to pytanie muszą szukać odpowiedzi sami uczniowie – a już teraz zdają sobie sprawę z tego, iż odpowiedź nie jest taka prosta.
Opiekunowie: p.Katarzyna Wiśniewska, p. Monika Woźniewicz, p. Michał Zinowik
Leszek Kurdybacha
